sobota, 2 sierpnia 2014

Rozdział IV - Pokaz Indywidualny.

Kątem oka dostrzegam, jak trybutka z Siódmego Dystryktu potajemnie rozmawia z trybutką z Jedenastki. Czyżby sojusz? Może nie chce tego pokazywać na treningach, ale ja już się tego dowiem. Rzucam nożem, wiruje w powietrzu i trafia w sam środek tarczy. Uśmiecham się lekko, za plecami słyszę śmiech. Odwracam się i widzę tą z Siódemki z założonymi na piersi rękoma.
- Cara miała racje. Udajesz silną, zgłosiłaś się i niby jesteś najlepsza, ale na arenie okaże się, kto jest lepszy i silniejszy. Nie licz na wygraną, oj nie, ja tego dopilnuje. Zresztą... - tu urywa i zabiera mi narzędzie. - zawodowcy na arenie nie są zbyt silni. Ciekawe, jak długo przeżyjecie - dziewczyna odchodzi z wyrazem triumfu na twarzy. Gdyby zatrzymała się tutaj na dłużej z przyjemnością pocięłabym jej tą buźkę. Będzie jedną z moich pierwszych ofiar. Jej sojuszniczka też! - rzucam w tarcze z jeszcze większa wściekłością wyobrażając sobie, że tarcze to twarze trybutek z Siódemki i Jedenastki. Po chwili wszyscy siadamy przy stole, ja koło swoich sojuszników, opowiadam im o wszystkim, co dzisiaj zobaczyłam.
- I tak zginą. Nie dadzą nam rady, przecież my trenujemy od dziecka - wzrusza ramionami Dave.
- Twoja sprawa jeśli cię zabiją, bo ich lekceważysz - syczę do niego przez zaciśnięte zęby. Jego też nie lubię, nie jest wart mojej uwagi - odzywam się cicho, ale wystarczająco głośno, by to usłyszał.
- Tak?  A to nie twoja sprawa, więc lepiej się zamknij i nie wtrącaj w cudze sprawy! - docina mi.
- Uspokoicie się? Oni chcą naszej kłótni, chcą, żebyśmy nie byli zgrani - wtrąca Silver. - Po prostu będziemy na nich polować jeśli jeszcze raz się do nas odezwą. - A tak w ogóle to dzisiaj będzie Pokaz Indywidualny. Zastanówcie się, co na nim pokażecie.
- Jasne. Co roku dostajemy od ośmiu do dziesięciu punktów i nie chcę, żebyście to zepsuli - dodaje Oscar. Z naszego sojuszu jest chyba najsilniejszy i najgroźniejszy. Po chwili Bailey przychodzi o informuje nas Sesji. Wchodzimy do pomieszczenia z ławkami, na których siadamy w kolejności dystryktów.
- Kiedy wyczytają dane imię i nazwisko, oraz dystrykt to ta osoba ma wejść i pokazać wybrane umiejętności. Wszystko zrozumiałe? - Kiwamy głową. Kątem oka oglądam swoich sojuszników. Silver wygląda na przerażoną. Gordon próbuje sobie coś przypomnieć, w jego oczach widać wściekłość. Dave splata ręce i patrzy się w stronę drzwi. Ja wyglądam spokojnie chociaż wcale się tak nie czuje. Mam ochotę zapaść się pod ziemię i nigdy z niej nie wychodzić. Cicha sojuszniczka z Czwartego Dystryktu jest podobna do Silver, a Oscar... Groźna twarz, drwiący uśmiech na twarzy!
- Gordon Richardson, Dystrykt Pierwszy, Zgłoś się do oceny indywidualnej - szatyn wstaje i wchodzi do środka. Potem wzywają Silver, Dave'a i...
- Rose Darkness, Dystrykt Drugi, Zgłoś się do oceny indywidualnej - odzywa się melodyjny głos jednej z organizatorek tych Igrzysk. Przełykam ślinę i otwieram mosiężne drzwi. Kiedy jestem w środku bez zastanowienia podchodzę do stanowiska z nożami. Organizatorzy na balkonie obserwują mnie uważnie, chwytam ostre i połyskujące narzędzie i mocno rzucam w sam środek tarczy. Z resztą jest tak samo. Następnie trochę nimi walczę z kukłami nadchodzącymi z różnych stron i wracam do apartamentu dystryktu życząc powodzenia trybutom z Czwórki. Kiedy jestem na górze od razu siadam na fotelu i wyczekuje Caesara w ekranie telewizora.
- Wiesz, że to będzie dopiero za godzinę? - pyta mentor szczerząc zęby. Nie zwracam na niego uwagi, czekam. Kładę głowę na poduszce i w końcu zasypiam.
*- Rose Darkness, Dystrykt Drugi, Pięć Punktów - recytuje Doloroes. O nie! Wywalą mnie z sojuszu! Wszyscy mnie wyśmieją, nie będę miała ani jednego sponsora! Wokół mnie pojawia się każdy trybut i mentor. Pokazują mnie palcem i rechoczą, jak oszalali. Próbuje tego nie słuchać, ale są zbyt głośni. Jeszcze chwilkę i pęknie mi głowa! Kołyszę się w tył i w przód, w tył i w przód. Nie mam siły!
- Rose! - otwieram oczy. Przypominam sobie o Pokazach i od razu zasiadam przed wielkim ekranem. Pojawia się Doloroes z kartką, którą zaczyna odczytywać.
- Gordon Richardson z Pierwszego Dystryktu otrzymuje dziewięć punktów! - Sporo. Mogą być problemy z pokonaniem go, mam nadzieje, że na arenie nie okaże się zbyt silny. - Silver Jons z Dystryktu Pierwszego dostaje osiem punktów! - Mieści się w punktacji zawodowców, jednakże to nie jest zbyt dużo. No, ale w sojuszu zostaje. - Dave Blaze, Dystrykt Drugi, Dziesięć Punktów! - Bardzo dużo! Jak ja go zabije? Składam krótkie gratulacje. Ale teraz kolej na mnie, przypominam sobie o koszmarze, który mnie nawiedził. Obok komentatora pojawia się moje zdjęcie. - Rose Darkness, Dystrykt Drugi, Dziewięć Punktów! - aż podskakuje ze szczęścia. Udało się, udało! Co prawda mogło być lepiej, ale i tak dużo mam tych punktów. Dziewczyna z Trzeciego Dystryktu ma trzy punkty, zaś trybut osiem. Mogłam się tego spodziewać, przecież jest osiłkiem! Może być niebezpiecznym przeciwnikiem. - Dystrykt Czwarty, Oscar Bein, Dziewięć Punktów - Tak myślałam, że coś w tych okolicach. Chyba każdy mógłby to podejrzewać. - Dystrykt Czwarty, Carmen Levine, Osiem Punktów! - No niezbyt dużo, ale i tak cieszę się, że mieści się w tej punktacji. Jest jedną z najmilszych trybutek. Trybuci z Piątki otrzymują po pięć punktów. Chłopak z Szóstego Dystryktu ma dwa zaś dziewczyna pięć. Dziewczyna z Siódemki ma ósemkę. CO? JAK MOGŁA! CO ONA POKAZAŁA? Dwunastolatek z tego samego dystryktu, sześć. Na trybutów z Ósmego, Dziewiątego i Dziesiątego dystryktu nie zwracam uwagi, i tak nie mają szans. Bliźniaczka otrzymuje również osiem! Już jej nienawidzę! Chłopak ma siedem. Dwunastki nie oglądam, nie mam ochoty.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział jest strasznie krótki, ale długo czekaliście! Mam nadzieje, że choć trochę Wam się spodoba!

3 komentarze:

  1. Podobał się. :)
    Dobrze, że Rose poradziła sobie z Pokazem Indywidualnym i otrzymała tyle punktów. A tej trybutki z Siódemki już nie lubię. >.>
    Pozdrawiam i weny. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodobał :D
    Strasznie lubię tą Carmen (?) Tak chyba miała na imię Czwórka :D
    Siódemka jest super :3 Lubie ją ^^
    Weny i pozdrawiam (nie sądzisz ,że to jest już mega oklepane? Chyba muszę wymyślić coś innego...)
    Wielkie WOW za to że dodałeś trzy rozdziały dzisiaj O.O
    Hazel Dare *Nieoficjalna xd*

    OdpowiedzUsuń
  3. Klasyk mła ostatni :D
    A ja tak lubię tą z 7 <3 ! i dobrze że R jej nie lubi ! Ja nie lubię R ! Oby R zginęła bo przegina ! (Taki zabójczy humor mam :3 ) Nwm co dalej pisać więc zaproszę na nowy do mnie :D .
    Bajo :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Lady Spark